Hejka. Dzisiaj chciałabym przejść do czegoś takiego jak pierwsze wrażenia po używanym produkcie. Będę opisywała produkt, który dostałam/zakupiłam niedawno troszkę go poużywałam, ale nie jestem jeszcze gotowa do zrobienia recenzji. Mam nadzieję, że pomysł jest dobry. :)
No więc przejdźmy do produktu.
Dzisiaj chciałabym pokazać wam błyszczyk, który dostałam od koleżanki na Wigilię klasową. Nie jest to markowy błyszczyk, tylko taki wiecie troszku byle jaki, można by tak powiedzieć. No ale dobra zaczynam o nim pisać.
Produkt nazywa się Baolishi. Nie wiem czy to firma, ale chyba nie. ;D
Nie wiem jaka jest jego pojemność.
Jego kolor to 65.
Kolor jest dość mocno różowy.
Na ustach wygląda bardzo dziewczęco, ale mocno więc na co dzień go raczej nie używam. :)
Buteleczka jest przyjemna, wygodna, produkt ma klasyczny aplikator.
Jego trwałość jest nawet dobra.
Rzeczą, która i nie odpowiada jest zapach, który jest dość specyficzny oraz aplikator, który jest trochę twardy,
Efekt na ustach pokażę Wam w pełnej recenzji. No to tyle na dzisiaj i teraz mam nadzieję, żę zdjęcia będą lepsze bo robię je innym aparatem :)
EDIT.: Dziękuję za Twój komentarz. Przestanę używać błyszczyka. :)
_____________________
Ania
Mysle, ze warty wyprobowania mimo tego zapachu :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie, jeśli masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńTo chińska marka dostępna w sklepach typu "wszystko po 4zł". Tu strona producenta: http://en.baolishi.com/ Ja jednak byłabym ostrożna przy stosowaniu takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w moim pierwszym rozdaniu:)
OdpowiedzUsuńhttp://pacyfikatorka.blogspot.com/2012/01/rozdanie.html